Kiedy w gabinecie zostałam tylko ja, Avrora i pielęgniarka nareszcie mogłam odetchnąć z ulgą. Nareszcie jeden problem z głowy. Teraz pozostawał drugi, choć już nie tak drażliwej natury...
Mój wzrok przeniósł się na Avrorę i pielęgniarkę.
- Mam pytanie - zwróciłam się do kobiety w białym stroju. - Czy jest coś w czym mogłabym pomóc?
Jednak kobieta tylko uśmiechnęła się i pokręciła głową.
- Nie, ale słyszałam, że masz się zająć nową uczennicą - zauważyła, a ja kiwnęłam głową potwierdzając jej wiadomość. - Mogłabyś poprosić ją o przyniesienie jej karty zdrowia w jak najszybszym czasie?
- Oczywiście, nie ma problemu - odparłam. - To do widzenia. - Mój wzrok przeniósł się na Avrorę. - Pa - dodałam.
I wyszłam z sali zamykając drzwi bez najmniejszego odgłosu. Na zewnątrz odetchnęłam z ulgą. To nie tak, że coś miałam do pielęgniarek, ale ilekroć byłam w białym pomieszczeniu budziło we mnie ono bliżej nieokreślony niepokój.
Sięgnęłam wreszcie do teczki, żeby wyjąć informacje przekazane mi przez przewodniczącą dotyczącą nowej uczennicy. Wewnątrz było jedynie zdjęcie, parę informacji typowych dla metryczek oraz kilka zdań opisu, w który zbytnio się nie zagłębiałam.
Jak się okazało, nową uczennicą była Clara Lee. Z papierów wynikało, że nie pochodziła z tego miasta, jednak jako, że tymczasowo nie mogłam położyć moich rączek na jej aktach nie wiedziałam do końca skąd ona pochodzi. Było to poniekąd rozczarowujące, ale prawdopodobnie z czasem uda mi się coś więcej dowiedzieć na jej temat.
Lee miała raczej dobre oceny, posiadała nawet na swoim koncie świadectwo co świadczyło o niej dobrze. Przenosi się do klasy... IIf. Uch, nie jest to przypadkiem ta klasa do której chodzi ten padalec?
Według informacji miała się pojawić na następnej godzinie lekcyjnej, kiedy to jej oddział będzie miał lekcję z wychowawcą.
Spojrzałam na zegarek. Hmmm... To może zaczekam na nią przy bramie? - Zaczęłam się zastanawiać.
Zawsze może pojawić się wcześniej w szkole, to od razu bym ją oprowadziła i pomogła załatwić administracyjne sprawy, jak to sobie życzyła przewodnicząca.
Zeszłam na dół i odnalazłam moją szafkę, a następnie zarzuciłam na siebie cienką kurtkę i owinęłam się szalikiem, wtedy uznałam, że mogę się przejść na zewnątrz i poczekać przy bramie, aby upewnić się, iż nowa osoba nie będzie miała problemów z odnalezieniem odpowiedniego budynku z racji, że nasz ośrodek był dosyć duży.
Widać miałam dosyć duże szczęście, ponieważ nie musiałam długo czekać, zanim pojawiła się dziewczyna pasująca do zdjęcia.
- Witaj, to ty jesteś Clara Lee? - Upewniłam się.
Ona się przywitała i kiwnęła głową. Może to było jakieś dziwne odczucie, ale miałam wrażenie, że nowa dziewczyna była nieco zmęczona chociaż nie dawała po sobie tego poznać tak, więc postawiłam przemilczeć tą kwestię.
- Jestem Eve - przedstawiłam się. - Eve Blackmir, jeśli mam być dokładna. Miło mi ciebie powitać w naszej szkole - uśmiechnęłam się. - Gdybyś miała jakiekolwiek pytania zawsze możesz się do mnie z nimi zwrócić - dodałam. - Niedługo twoja klasa powinna mieć godzinę wychowawczą, jednak myślę, że do tego czasu zdążę ciebie mniej więcej oprowadzić po części szkoły, w której będziesz się uczyć. Poza tym... - Chwilę grzebałam w mojej torbie, żeby wydobyć białą teczkę.
Z niej wyjęłam plan lekcji przeznaczony dla niej oraz dwie mapki. Jedna pokazywała cały ośrodek i wszystkie budynki będące na jego terenie. Druga była dokładniejsza. Przedstawiała część należącą do drugich klas, gdzie miała się uczyć.
- Pozwoliłam sobie na niej oznaczyć sale w których będziesz się uczyć, więc nie powinnaś mieć problemu z ich odnalezieniem - wręczyłam jej papiery.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz